Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dzieciństwo Kiiyuko i jak założyła watahę

 To op. jest nieaktualnie, gdyż teraz "udoskonaliłam biografię Kiiyuko. Kto ciekawy, to może sobie ostatecznie poczytać te bzdety (pisałam to jako dzieciak, dlatego może być sporo błędów). Obecnie historia życia mojej Kiiyuko jest "inna". Aktualna jest tu ---> KLIK.

Jak już wcześniej wspomniałam, wszyscy mnie nie lubili, lecz dopiero w szkole zaczął się koszmar:
- Dlaczego wszyscy mnie nie lubią? I uważają za odmieńca? Przecież jestem całkowicie normalna. Jak sądzisz Kytaku, dlaczego tak jest?
Lisiczka milczała przez chwilę, a potem spojrzała na mnie i szepnęła tyko
- Nie wiem
"To już kolejny rok męczarni" - pomyślałam "Już wiem: ucieknę!" - postanowiłam i tak zrobiłam za kilka dni.
Szłam lasem, a za mną kroczyła szybciutkim kroczkiem Kytaku, zaraz za moją tylną łapą i sapiąc powiedziała:
- Muszę coś ci powiedzieć. Wiem to jako pierwsza. Wszystkie wilki i lisy potrafią czarować. Ty możesz władać nad żywiołami: światłem, energią, wodą, ogniem, ziemią, powietrzem, być niewidzialna, zauroczać mężczyzn, latać i zmienić się w człowieka.
Przystanęłam i spojrzałam na moją towarzyszkę. "Od razu muszę sprawdzić, czy mówi prawdę".
Sprawdziłam... i miała rację! Tylko na razie nie do końca mi wychodziło... Ale jest świetnie!
Odtańczyłam taniec radości i stwierdziłam, że w tamtej watasze mnie nie potrzebują, więc rzekłam:
- Założę własną Watahę Magicznych Wilków!
- Ale obiecuj, że nigdy nie zapomnisz, o tej w której się wychowywałaś i o Sophii..
- Obiecuję! - i wtedy wyruszyłam w świat w poszukiwaniu dobrych terenach dla stada, ale wcześniej już byłam w Evil Wolf Watasze Rocki (http://evilwolfwataharocki.blogspot.com/) i Watasze Wilków Północy (http://watahawilkowpolnocy.blogspot.com/). Dopiero w tej drugiej udało mi się zostać samicą Beta... Ale nie będę ich opuszczać, bo szkoda... Zapraszam również do nich! Właścicielki na pewno się ucieszą! I może moją pierwszą watahę przywrócą do życia...
Wracając do tematu: Gdy tak podróżowałam, zapomniałam, że nie zawiadomiłam o tym biednej Sophii...






















Sophia zamartwia się o podopieczną - nie ma jej ok. roku. Wszyscy sądzą, że nie żyje. Ona nadal szuka córki.