Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 21 marca 2015

Od Wissy "Czarna Chwila" cz.2

Wilk niósł mnie w pysku przez całą drogę. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego mnie wziął, po co mu byłam potrzebna? Chciał mnie zabić? Co się w ogóle stało? Chciałam po prostu napić się wody... na szarym pustkowiu... No nic, to moja wina, że znalazłam się w takiej sytuacji, gdyby nie to oddalenie się od terenów watahy to... Eh... Nie skończyłabym tutaj. Wreszcie zrozumiałam, iż moje miejsce jest w watasze, jednak co tam mogę robić? Patrzeć jak inne szczeniaki bawią się w najlepsze odrzucając mnie? Małą strachliwą, bojącą się wszystkiego waderę... Postanowiłam się zmienić, teraz będzie inaczej. Stanowczo inaczej. Nie będę tym samym popychadłem co kiedyś. NIE. W końcu to zrozumiałam, i tego trzymać się będę. Każdy się zmienia, to ja też. Mam już ponad rok, muszę wreszcie się usamodzielnić... Zresztą, już tego dokonałam...
Nie wytrzymam!
- PUSZCZAJ MNIE! W TEJ CHWILI! I TAK, JEST TO GROŹBA!
Wilk zatrzymał się. Był wyraźnie zdziwiony, zapewne myślał, że ktoś taki jak ja nie będzie groźny. Pff... Będzie malutki i potulny. Mylił się! Jestem teraz w pełni uświadomiona tego, że pora na zmiany.
- Słuchaj młoda, nie czas na...
- Nie nazywaj mnie "młoda"!
- Więc mam nazywać Cię "stara"?
- Wypchaj się.
- Emm... Sama tego chciałaś. - po tych słowach wilk mi coś zrobił, nawet nie pamiętałam, co się później działo...
Kolejną rzeczą był fakt, iż obudziłam się w przytulnym, ale ciemnym miejscu. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że to był las. Obok mnie przepływał strumień, a drzewa były bardzo wysokie. Rosła tu przerośnięta trawa. Było tutaj nawet przyjemnie, nawet ciemno nie było.
- Tutaj robimy postój. - usłyszałam głos zza siebie. Gdy się obróciłam, mój koszmar się spełnił; to był ten wilk.
- Po co mnie w ogóle brałeś?...
- Poznasz kogoś. - odrzekł wilk.
- Kogo?!
- Kogoś, kogo dobrze znasz, ale również kogoś, kogo nie pamiętasz. - odpowiedział tajemniczo.
Pierwszą moją myślą byli rodzice, ale oni...
- O co Ci chodzi? - zapytałam z łzami w oczach - Kim jesteś? Jak się nazywasz? Czego chcesz?...
- Może później się dowiesz..
Zaniemówiłam i poszłam napić się wody.

<C.D.N.> 

Uwagi: brak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz